Jest chyba coś wyjątkowego w powietrzu i wodzie wiejskiego zacisza północno-wschodniej Anglii skąd pochodzi saksofonista Nat Birchall, że muzyczne fluidy przeszłości pozwalają grać tak pięknie. Druga dawka dźwiękowego leku na... wszystko. Terapia spiritual jazzem. Tym angielskim. Zapraszam wszystkich potrzebujących :-)