Był jednym z głównych bohaterów mojej jazzowej bajki. Podziwiałem jego muzyczny kunszt. Charakterystyczne brzmienie jego tenorowego saksofonu wypełnia moją dusze ilekroć wypowiadam jego nazwisko. Pharoah Sanders to jeden z najważniejszych jazzowych twórców. Niestety przeniósł się kilka dni temu na inny świat. Jestem pewny, że spotkał się już tam z Coltranem, by jak przed laty zaliczać wspólnie muzyczne odloty. Pharoah Sanders to był ktoś!!!!
Chciałbym kolejną audycję „Jazzurekcje Bryndala“ poświęcić w całości artyście, który trafił już dawno do panteonu jazzowych Świętych.
<strong>Zawartość odcinka</strong>