Tyrmand nie był muzykiem i muzycznych zdolności, podobno nie miał też najlepszego słuchu. Dzięki znajomości języka orientował się w anglojęzycznej prasie i wydawnictwach książkowych. Posądzano go zresztą o to, że jego książka „U brzegów jazzu“ jest kopią zachodnich wydawnictw i poglądów zagranicznych autorów. Jazz szybko przestał pasjonować Tyrmanda. W latach 60. zajął się on na poważnie literaturą i to z tej twórczej działalności jest dziś najbardziej znany. Jazzem nie interesował się także po wyjeździe z Polski do Stanów Zjednoczonych w roku 1966. Nie zmienia to jednak faktu, że początki ruchu jazzowego w Polsce zapoczątkowane sopockimi festiwalami w połowie lat 50. to w ogromnej mierze dzieło Tyrmanda. To czy jazz był dla niego z potrzeby chwili spektakularną formą protestu czy też szczerą życiową pasją, nie ma tu już nawet wielkiego znaczenia. Bo to czego dokonał Tyrmand i co zrobił dla polskiego jazzu uprawnia w pełni do twierdzenia, że to On wymyślił jazz w Polsce.
<strong>Zawartość odcinka</strong>