Zacznijmy jednak od początku. Między Johnem Lennonem i Paulem McCartneyem istniało, respektowane przez obu w 1965 roku niepisane porozumienie o współautorstwie utworów. Cokolwiek któryś z nich napisał, było dla świata, księgowych i rozliczenia praw autorskich wspólne. „Yesterday” napisał wyłącznie Paul McCartney. Melodia podobno mu się przyśniła. W związku z tym doszedł do wniosku, że musi być plagiatem, czegoś, co słyszał wcześniej, bo nie mógł uwierzyć, że tak prosta melodia nie została wcześniej wymyślona. Stworzył prowizoryczny tekst, podobno zupełnie inny od docelowego i prezentował melodię znajomym pytając, czy gdzieś już tego nie słyszeli. Okazało się, że nie miał racji.
W czasie urlopu, który spędzał w 1964 roku w Portugalii McCartney był już pewien, że melodia jest jego oryginalnym pomysłem. Tekst napisał ponad rok po wymyśleniu melodii i oparł go na słowach yesterday i suddenly. Reszta przyszła sama. Przypuszczalnie rozumiejąc potencjał utworu, a był to czas, kiedy The Beatles nie byli już zgodnym i ustalającym wszystko demokratycznie zespołem, za nagrywanie piosenki McCartney zabrał się sam. Misję przekonania pozostałej trójki, że solowe nagranie McCartneya, z dołożoną przez producenta sekcją smyczków może znaleźć się na płycie zespołu wziął na siebie sam George Martin. McCartney zaśpiewał „Yesterday” na sesji tylko dwa razy. Dziś dostępne są obie wersje. Ta mniej udana trafiła po wielu latach na płytę „Antology 2”.
Nagranie firmowane przez The Beatles, które zna cały świat miało dość ciekawą drogę do uszu słuchaczy. Pozostali członkowie zespołu nie zgodzili się na publikację utworu na singlu w Wielkiej Brytanii, uznając, że jest w nim za mało ducha The Beatles (a może też zazdroszcząc McCarney’owi dobrego pomysłu). Utwór ukazał się w USA na stronie B – czyli tej mniej ważnej singla z utworem George’a Russella „Act Naturally” śpiewanym przez Ringo Starra, który był w tym czasie podobno najbardziej popularnym w USA członkiem zespołu i taki cover został przygotowany specjalnie z myślą o rynku amerykańskim.
W efekcie „Yesterday” znalazło się na listach przebojów w Wielkiej Brytanii w wykonaniu niejakiego Matta Monro w zastępstwie wersji McCartneya. Kto dziś pamięta o postaci Matta Monro? Za to „Yesterday” jest jednym z najczęściej wykonywanych utworów The Beatles od ponad pół wieku. Utwór ukazał się wkrótce po premierze singla „Act Naturally / Yesterday” na czwórce nazwanej już sensowniej „Yesterday” oraz na amerykańskiej płycie zespołu „Yesterday and Today”. W postaci singla „Yesterday” ukazał się w Wielkiej Brytanii dopiero w 1976 roku, ponad 10 lat po amerykańskiej premierze. Pewnie taki singiel nie ujrzałby światła dziennego nigdy, ale w 1976 roku wytwórni Parlophone, która w Wielkiej Brytanii miała prawa do wydawania nieistniejącego już wtedy zespołu wygasał kontrakt na wydawanie dawnych nagrań, więc postanowili rzucić na rynek wszystko co mieli po raz ostatni.
Warto również pamiętać, że „Yesterday” wraz z kilkoma innymi utworami pełnił rolę wypełniacza (czyli strony B) wydanej w 1965 roku płyty „Help!” ze ścieżką dźwiękową do filmu z udzielam członków zespołu. Tam jednak wszyscy słuchali strony A i przebojów z filmu – „Help!” i „Ticket To Ride”.
W jazzowym świecie wiele jest projektów w całości poświęconych kompozycjom członków zespołu The Beatles. „Yesterday” ma wśród tych melodii dość specjalny status. Często znajdziecie ten utwór na płytach, które zawierają jazzowe standardy i nie kuszą klientów repertuarem The Beatles. Tak jest w przypadku wielu gitarzystów – choćby Joe Passa, Stanleya Jordana czy Gabora Szabo. Tak jest również w przypadku innych wyśmienitych muzyków jazzowych.
Amerykańskie bazy danych rozliczające prawa autorskie wymieniają między 2.500 i 4.000 unikalnych nagrań „Yesterday”. Trudny wybór. W audycji omijam projekty poświęcone muzyce The Beatles, w tym najnowszy album Ala DiMeoli „Across The Universe”. Wybieram oprócz oryginału nagranie Lee Morgana, który raczej nie sięgał po takie popularne przeboje zbyt często. Gitarzystów reprezentuje postać wybitna i znana raczej wśród grających jazz na gitarze – Johnny Smith. Całość uzupełniają dwa wyśmienite polskie wykonania – solowe nagranie Mieczysława Kosza, dla którego „Yesterday” było ważne, nagrał tą melodię kilka razy i duet Jorgosa Skoliasa i Bogdana Hołowni. Album „…Tales” zawsze dostarcza świetnej muzyki do CoverToCover.
Zawartość odcinka
1. The Beatles – HHeHelp! (1)
2. Lee Morgan – Delightfulee
3. Johnny Smith - Johnny Smith
4. Mieczysław Kosz – Piano Solo: Polish Radio Jazz Archives 10
5. Jorgos Skolias & Bogdan Hołownia – …Tales