Dylan to poeta i czasem tylko kompozytor. W 1962 roku wśród artystów folkowych była to praktyka dość powszechna. Zresztą twórca oryginalnej melodii jest dziś chyba niemożliwy do ustalenia. Melodia nazywana „Nottamun Town”, albo czasem „Nothingham Fair” może mieć nawet trzysta lat, przybyła do Stanów Zjednoczonych z Anglii, gdzie wcześniej była znana jako „Paddy's Ramble to London”. W tym utworze jednak ważny jest tekst, choć melodia bez niego też pojawia się czasem w jazzowych interpretacjach.
Tekst Dylana jest protestem przeciwko rosnącej eskalacji napięcia i nuklearnym zbrojeniom, co było tematem niezwykle aktualnym w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych w USA. Najbardziej znana wersja pochodzi z drugiego albumu Boba Dylana – „The Freewheelin’ Bob Dylan”, pierwszego na którym znalazły się niemal wyłącznie jego własne kompozycje i teksty. Nagranie, które znalazło się na słynnej płycie ze zdjęciem Dylana spacerującego po zaśnieżonej uliczce w Greenwich Village ze swoją ówczesną dziewczyną – Suze Rotolo.
Rotolo, aktywistka ruchów rozbrojeniowych, której rodzice należeli do partii komunistycznej w USA, co w tamtych czasach nie było zbyt mile widziane, przed dekady odmawiała komentowania swojego trwającego kilka lat związku z Dylanem. Na trzy lata przed śmiercią w 2011 roku, wydała doskonałą książkę – „A Freewheelin’ Time”. To jeden z najlepszych dokumentów opisujących artystyczne życie Greenwich Village w latach sześćdziesiątych, a była to dzielnica Nowego Jorku niezwykle ważna dla kultury i polityki Stanów Zjednoczonych.
Wnikliwi obserwatorzy i fani Dylana przypisują Rotolo spory udział w powstaniu „Masters Of War”, ale też między innymi „Boots Of Spanish Leather”, „One Too Many Mornings”, „Tomorrow Is A Long Time” i „Don’t Think Twice, It’s Allright”. Książkę Rotolo przeczytajcie koniecznie (niestety chyba nie doczeka się szybko polskiego tłumaczenia, a szkoda), najlepiej słuchając „The Freewheelin Bob Dylan” i kolejnego albumu – „The Times They Are a-Changin’”. To zgrabna całość, doskonała literacko i jeszcze lepsza muzycznie.
Bob Dylan nagrał klasyczną wersję „Masters Of War” sam, z pomocą gitary akustycznej, jednak fani znali ten utwór trochę wcześniej, zarówno z jego koncertów, jak i z publikacji w kultowym w Greenwich Village miesięczniku Broadside, na łamach którego również po raz pierwszy Dylan wydrukował „Blowin’ In The Wind”. Demo nagrane dla redakcji po latach krążenia w obiegu rozlicznych bootlegów Bob Dylan umieścił na jednym ze swoich oficjalnych bootlegów – „The Bootleg Series Vol. 9: The Witmark Demos: 1962–1964”.
Jak każdy znany utwór Dylana, „Masters Of War” był przez lata wykonywany przez specjalistów od przerabiania muzyki Dylana na przeboje – Berta Janscha, Fairport Convention, Judy Collins, The Staple Singers, Pete’a Seegera, Jose Feliciano, i innych. Ja wybieram wersje raczej nieoczywiste – Pearl Jam i instrumentalne nagranie Charlesa Lloyda, a także absolutnie genialne polskie tłumaczenie Andrzeja Jakubowicza, zaśpiewane przez Martynę Jakubowicz w towarzystwie doskonałego zespołu z udziałem między innymi Wojciecha Waglewskiego, Mateusza Pospieszalskiego i Piotra Żyżelewicza.
Zawartość odcinka
1. Bob Dylan – The Freewheelin’ Bob Dylan
2. Pearl Jam – Fahrenheit 9/11 (VA)
3. Martyna Jakubowicz – Tylko Dylan
4. Charles Lloyd & The Marvels – I Long To See You