Podobnie jak inne jego wczesne przeboje, pochodzące z czasów, kiedy nie był jeszcze tak znany, żeby ktoś chciał pisać hity specjalnie dla niego. Początek lat pięćdziesiątych, to był ciągle czas, kiedy jedni przeboje pisali i sprzedawali prawa do nich, często za nikłe wynagrodzenie, a inni je nagrywali i zdobywali w związku z tym wielką sławę i fortunę. Tak było właśnie w przypadku „Hound Dog”, utworu napisanego w 1951 roku przez spółkę produkująca niemal taśmowo przeboje dla wielu wykonawców, zarówno czarnej, jak i białej muzyki (w tym czasie to były w dziedzinie muzyki rozrywkowej ciągle w zasadzie rozłączne rynku w Stanach Zjednoczonych) – Jerry Leibera i Mike Stollera. To był jeden z ich pierwszych wielkich przebojów.
Później mieli napisać ich dziesiątki, w tym „Love Me”, „Searchin’”, „Loving You”, „Jailhouse Rock”, „King Creole”, „Stand By Me”, „On Broadway” i wiele innych. Ich kariera jako wziętych twórców przebojów skończyła się, kiedy muzycy zaczęli sami pisać dla siebie (Elvis tego nie potrafił, stąd tak wiele kompozycji Leibera i Stollera w jego repertuarze).
Jednak „Hound Dog” powstał w 1952 roku, a Elvis pierwszy raz znalazł się w studiu nagraniowym dwa lata później. Piosenką zainteresowała się jako pierwsza bluesowa wokalistka Big Mama Thornton. Singiel z jej pierwszą rejestracją tej kompozycji w krótkim czasie przekroczył nakład pół miliona egzemplarzy i stał się jej największym przebojem. Stąd też do końca swojej kariery, którą zakończyła śmierć artystki w 1984 roku, niemal na każdym koncercie śpiewała „Hound Dog”. Dlatego też nie może jej zabraknąć w zestawieniu najważniejszych z ponad 300 istotnych nagrań piosenki Leibera i Stollera. Ja jednak wybieram nie tą najstarszą wersję, ale nieco późniejszą, z dwóch powodów – po pierwsze jest zdecydowanie ciekawsza instrumentalnie, bowiem na gitarze gra Buddy Guy, a na fortepianie Eddie Boyd, a poza tym to nagranie pochodzi z jednego z pierwszych albumów ACT Music, wydanej w 1992 roku płyty „Lost Blues Tapes” zawierającej nagrania z lat 1963-1965 z bluesowych festiwali w Niemczech, które odwiedzali znani amerykańscy artyści. Producentem serii koncertów znanych w całej Europie jako The American Folk Blues Festival był wtedy na terenie Niemiec młody fan dobrej muzyki Siggi Loch. Po wielu latach, kiedy postanowił założyć wytwórnię płytową udało mu się odnaleźć te nagrania i wydać, jako jedną z pierwszych pozycji w swoim katalogu, wtedy jeszcze w Wielkiej Brytanii, zanim ACT Music przeniósł się do Berlina.
Nie może oczywiście zabraknąć najbardziej klasycznej, singlowej wersji Elvisa Presleya z 1956 roku, umieszczonej później na płycie „Elvis 1956” z udziałem Scotty Moore’a, Billa Blacka i D. J. Fontany. Kolejna, żywiołowa wersja należy do Little Richarda i pochodzi przypuszczalnie z 1966 roku. W czasach świetności rock and rolla, nagrywanie przebojów innych wykonawców było dla gwiazd gatunku w zasadzie normą. Utwór ten odnajdziecie na płycie nazywanej najczęściej „Friends From The Beginning” i udającej wspólne nagrania Little Richarda i Jimi Hendrixa. Prawda jest taka, że gitary Hendrixa nie usłyszycie w żadnym z nagrań na tym albumie. To zwyczajne oszustwo, jednak nie zmienia to faktu, że „Hound Dog” ma w tym wykonaniu siłę, jakiej zabrakło Elvisowi. Hendrix krótko praktykował w zespole Little Richarda. Dwóch utworów, w których prawdopodobnie gra, choć trudno rozpoznać jego gitarę, akurat zabrakło na płycie „Friends From The Beginning”, co w niczym nie zmniejsza jej wartości jako świetnego zbioru przebojów Little Richarda, nigdy oficjalnie nie wydanych w wersji cyfrowej.
Świat ortodoksyjne jazzowy w moje historii „Hound Dog” reprezentuje nagranie Dee Dee Bridgewater „Memphis ...Yes, I'm Ready” z 2017 roku zawierającego jej własne interpretacje muzyki z jej rodzinnych stron (Dee Dee urodziła się w Memphis w 1950 roku) i z okresu jej dzieciństwa.
Zawartość odcinka
1. Big Mama Thornton – Lost Blues Tapes Vol. 1, American Folk Blues Festival (VA)
2. Elvis Presley – Elvis 1956
3. Little Richard / Jimi Hendrix? – Friends From The Beginning
4. Dee Dee Bridgewater – Memphis ...Yes, I'm Ready