Od 1972 roku, w którym Miles Davis uległ wypadkowi samochodowemu, jego stan
psychiczny i fizyczny zaczął się szybko pogarszać. Z powodu jego nieprzewidywalności,
coraz częstszego odwoływania koncertów, zaczęto go stopniowo marginalizować.
Aż w 1975 roku dostał propozycję, aby jego zespół stanowił suport trasy koncertowej Herbiego
Hancocka. Miles Davis przyjął propozycję, ale nie zniósł jej dobrze.
Proponuję posłuchać, jak
taki koncert mógł zabrzmieć. To prawda, Herbie Hancock był wtedy w znakomitej formie, ale
Miles Davis grał także muzykę, która stała się ponadczasową.