Będzie metonimicznie, suficko i cokolwiek niezobowiązująco. Posłuchacie ubiegłonocnej pogawędki prosto z Parku Czartoryskich w Puławach. Ja pilnowałem ogniska, a przygrywając na gitarce opowieść snuł dżezowy poeta Pan Krzysztof Gryko!